Sęp - detale
To ostatnie szlify na Sępie. Zamontowana została opisywana wcześniej rurka Pitota, zdecydowałem się jednak na kolor czerwony - po kolejnej serii analiz dostępnych zdjęć.
Na załączonym zdjęciu widać jak fatalna jest owiewka. Jeszcze raz w skrócie jej historia - to załączone przez producenta było tragicznie dopasowane, prawie całkowicie matowe i na dodatek popękane na przedniej krawędzi. To co zostało zamontowane w modelu, to moja produkcja waku, z kopytem w postaci oryginalnej owiewki. W wyniku przegrzania materiału wykonana owiewka straciła nieco na przeźroczystości. Efekt ten został pogłębiony prawdopodobnie przez dostanie się drobinek szpachli do środka i osiądnięciu na wewnętrznej stronie. Skąd szpachla? A bo wydarzył się drobny "wypadek" w trakcie maskowania i trzeba było doraźnie zaszpachlować... Nie mam pojęcia, czy bez odrywania dałoby się to jakoś wyczyścić? Daruje sobie malowanie ożebrowania, musiałoby by być one bardzo delikatne, a linii podziału żadnych nie ma. Dodatkowo w ramach odtworzenia szczegółów zostały tu i ówdzie wywiercone otwory ;)
Na załączonym zdjęciu widać jak fatalna jest owiewka. Jeszcze raz w skrócie jej historia - to załączone przez producenta było tragicznie dopasowane, prawie całkowicie matowe i na dodatek popękane na przedniej krawędzi. To co zostało zamontowane w modelu, to moja produkcja waku, z kopytem w postaci oryginalnej owiewki. W wyniku przegrzania materiału wykonana owiewka straciła nieco na przeźroczystości. Efekt ten został pogłębiony prawdopodobnie przez dostanie się drobinek szpachli do środka i osiądnięciu na wewnętrznej stronie. Skąd szpachla? A bo wydarzył się drobny "wypadek" w trakcie maskowania i trzeba było doraźnie zaszpachlować... Nie mam pojęcia, czy bez odrywania dałoby się to jakoś wyczyścić? Daruje sobie malowanie ożebrowania, musiałoby by być one bardzo delikatne, a linii podziału żadnych nie ma. Dodatkowo w ramach odtworzenia szczegółów zostały tu i ówdzie wywiercone otwory ;)
Komentarze
Prześlij komentarz