Na warsztacie Spitfire Vb z Tamiya... Model wykonam w malowaniu polskiego asa majora Stefana Janusa. Na początek zawartość pudełka - jak widać na pierwszej fotce, aż się z niego wysypuje. 😉 Nie jest to jednak tylko efekt bogactwa dodatków, ale podwójnej zawartości - pierwotnie miałem budować dwa takie same Spity - do których komplet części wraz z dodatkami mieści się w jednym pudle. A w temacie dodatków - będzie na bogato 😉 Do modelu mamy: blaszkę Eduarda, tablicę Yahu, żywiczne lufy, wydechy i drzwi QickBoost, a także żywiczna chłodnica oleju AirWaves. Całości dopełniają maski do malowania kabiny Eduard oraz "customowe" kalki i maski Mr. Decal. Na początek jak zwykle malowanie wyciętych mniejszych elementów oraz wnętrza. Tu dopasowanie żywicznej chłodnicy oleju do skrzydła... Dalej kolejne etapy malowania wnętrza. Podkład Bilmodel, reszta to głównie lakiery Mr. Color. W środku wykonałem klasyczny chipping na lakier do włosów. Kolejne detale wnętrza, w tym blaszki i dosko...
Lubię samoloty, a nawet w latach siedemdziesiątych trochę ich posklejałem z zestawów zrobionych u ruskich. A teraz strugam modele statków :)
OdpowiedzUsuńModelarstwo okrętowe zawsze jawiło mi się jako wyższa liga, oczywiście wszystko zależy od skali i materiałów...
OdpowiedzUsuń