Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Wreszcie malowanie góry.

Obraz
Wreszcie malowanie góry. Niestety po zdjęciu masek są dwa bardzo duże problemy - jeden z zająców nie wyszedł - prawdopodobnie w tym rejonie za grubo położona farba i zeszło z maską sporo naokoło. Drugi problem jest dużo poważniejszy - "rozlazło się" drugie Hinomaru na kadłubie. O zgrozo, tylko przez moją głupotę. Otóż podszedł tam lakier do włosów którego używam jako kleju do soli.... Tę technikę trzeba będzie koniecznie zmienić, szkoda że problem objawił się w takim momencie :( Dodatkowo jest kilka niedociągnięć w innych miejscach - z pasem na ogonie oraz jednym numerem, ale powinno się to zgubić bez malowania od nowa. Dla odmiany miłe zaskoczenie na krawędziach natarcia - spodziewałem się, że żółta zejdzie w większości z taśmą, a poza jednym drobnym nadmiarowym odpryskiem nic się nie stało.

Pojawił się kolejny problem...

Obraz
Pojawił się kolejny problem - Tamiya do zestawu kalkomanii daje tylko jedno godło w postaci skaczącego zwierza (kicający zając?), a większość materiałów w sieci mówi o dwóch godłach na obu bokach kadłuba. Zatem "dzięki" temu problemowi wszystkie oznaczenia zrobię przy pomocy masek. Na zdjęciach najpierw maskowanie (a może już pakowanie?), potem malowanie na biało i następnie na żółto. Maski i taśmy położone bezpośrednio na modelu zostały mocno osłabione, mam nadzieje że Patafix nie zerwie farby ze spodu... A czemu aż tak mocno to zamaskowałem? Bo znając mojego pecha miałbym piękne Hinomaru oraz spód w biało-żółte kropki ;)

Przechodzimy do konkretów.

Obraz
Przechodzimy do konkretów. Hinomaru zamaskowałem mocno osłabioną taśmą Tamiyi i poza jedną małą wpadką udało się. Preshading w kolorze amerykańskiego Olive Drab ładnie uwypuklił linie. Do zrobienia odprysków ponownie użyłem soli, bo plan zakładał wykonanie malowania i zdjęcie całego maskowania w trakcie jednej sesji. Nad odpryskami będę jeszcze oczywiście pracował, aby badać im bardziej nieregularne kształty.

Do trzech razy sztuka.

Obraz
Do trzech razy sztuka. Wyczyściłem nieudaną stronę kadłuba pod Hinomaru do gołego plastiku - teraz musi się udać. Oczywiście wypukłe linie podziału "poszły na grzyby" - próbowałem to ratować preshadingiem. Na białym prawie wcale nie znać (podkład kryje rewelacyjnie), natomiast mimo że zastosowałem jaśniejszy kolor pod czerwony, to jednak preshading jest widoczny trochę za bardzo. Hinomaru jest w końcu całe czerwone, a tło białe, ale z powodu braku linii wygląda to sztucznie, jak by była położona strasznie gruba warstwa farby. Ale i tak lepsze to niż to co było wcześniej...

Poprawki czerwono-białych elementów.

Obraz
Poprawki czerwono-białych elementów. Po ponownym malowaniu białym - w tej roli podkład Mr.Finishing Surfacer White - sytuacja wygląda tak: statecznik pionowy w miarę w porządku, bok kadłuba tragedia - maska zeszła z częścią Hinomaru, znaki na górnej powierzchni w miarę w porządku - na lewym płacie widać jedynie różnicę między odcieniem białego podkładu i białej farby - postaram się to gubić za pomocą washa. Co do kadłuba to nie wiem, spróbuje pociągnąć odrapaną część na czerwno na samym końcu.

Coś poszło jednak bardzo nie tak przy przygotowaniu powierzchni pod biały.

Obraz
Coś poszło jednak bardzo nie tak przy przygotowaniu powierzchni pod biały. Mimo użycia płynu do mycia naczyń przed nałożeniem maski, już w trakcie nakładania (a dokładniej w momencie poprawek w osadzaniu maski) część czerwonego wraz z białym została na masce. Zdecydowałem się na "nowe otwarcie" na stateczniku oraz jednym boku kadłuba - to co zostało potraktowałem gąbką ultrafine, i jedziemy od nowa. Ze względu na brak części zużytych masek będzie tu mały szwindel - najpierw pójdzie czerwony a dopiero potem biały - do wyrównania użyję podkładu, może się uda. Na zdjęciach po przeszlifowaniu podkład, pomarańczowy preshading oraz czerwony. Pomarańczowy jest ledwie widoczny spod czerwonego, na pewno to jedno Hinomaru będzie się nieco odróżniać od pozostałych. Na płacie będę próbował ratować to co jest, osłabię trochę maski i taśmę przed klejeniem na to co już pomalowane. Zobaczymy.

Tak to wygląda po zdjęciu masek.

Obraz
Tak to wygląda po zdjęciu masek. Skrzydła na spodzie oraz jedna burta kadłuba wyszły w porządku, na górze biały zszedł nieco z maskami, na drugim boku kadłuba tragedia, bo nie dość, że prawie cały biały zszedł, to jeszcze czerwony jest postrzępiony. Zastanawiam się czy poprawiać to przed kamuflażem czy na końcu. Kolejna sprawa, to czy szybkie ściąganie masek zapobiegnie odłażeniu farby... Z drugiej strony ten kadłub wygląda jak by ktoś celowo odrapał prawie cały biały wyjeżdżając przy tym miejscami na Hinomaru :)

Malowanie na czerwono Hinomaru.

Obraz
Malowanie na czerwono Hinomaru. Przed czerwonym zrobiłem jeszcze poprawkę preshadingu na żółto. Efekt jest chyba zbyt widoczny - brązowy był za ciemny, było go widać spod żółtego. Kolejny problem powstał na stateczniku gdzie były nałożone maski Montexu. Stało się to czego się obawiałem - maska zeszła częściowo z białą farbą, a w "trudniejszych" miejscach farba podeszła pod spód. Czerwona nie kryje zbyt dobrze i widać odpryski białej farby z których chciałem zrezygnować - trzeba będzie je jednak przywrócić. Jak wyszło Hinomaru oraz biały podkład przekonamy się dopiero nałożeniu właściwego kamuflażu. Mam złe przeczucia :>

Kolejne próby malowania przy pomocy masek.

Obraz
Kolejne próby malowania przy pomocy masek. Przy trochę innej technice malowania jestem bardzo zadowolony z efektu - specjalnie malowałem na modelu z wypukłymi liniami (jak Hayate) i część masek nakleiłem na gęsto rozmieszczone linie. Tylko coś czuję że w próbach "na czysto" może nie być aż tak dobrze...

W międzyczasie aby nie iść "na żywioł" testy malowania przy pomocy masek Montexu.

Obraz
W międzyczasie aby nie iść "na żywioł" testy malowania przy pomocy masek Montexu. Faktycznie, jeśli nie "leje" się naokoło bez głowy, a trzyma nieduży strumień w miarę prostopadle, pod folię nie wchodzi farba. Ale stało sie tu coś innego - w trakcie odklejania folii krawędzie paru liter wystrzępiły się - albo zrobiłem to za wcześnie, albo zbyt energicznie. Przed malowaniem Hayate jeszcze powtórzę taki test...

Ostatni etap maskowania

Obraz
Ostatni etap maskowania i przed malowaniem Hinomaru. Na drugim zdjęciu preshading w kolorze brytyjskiego Dark Earth.

Ciąg dalszy maskowania.

Obraz
Ciąg dalszy maskowania. Mój entuzjazm do masek Montexu zaczyna gwałtownie spadać. Jak już wspominałem nie zrozumiałe jest dla mnie, że brakuje szablonu do namalowania białych teł pod znaki. Do tego mam wrażenie, że maska nie przywiera za dobrze do podłoża w rejonie linii podziału (ze względu na dużą sztywność). Z drugiej strony, przy korekcie położenia na kadłubie maska zeszła mi z białą farbą - będzie konieczna korekta białym...