Niestety eksperymenty z lakierami bezbarwnymi zakończyły się fiaskiem. Sidolox, prawdopodobnie z powodu zaawansowanego wieku, zrobił się półmatowy, z tendencją do miejscowego przechodzenia w półpołysk. Na następną warstwę poszedł lakier Tamiyi, teoretycznie błyszczący (X-22). Niestety, wygląda na to, że dodaje on ciut więcej połysku do tego co ma pod spodem (testowałem na boku), więc nadal otrzymałem niejednolitą powierzchnię. W końcu przyszedł czas na modernizację całego zamysłu. Tam gdzie nierówno, przetarłem papierem ściernym, potem wypolerowałem papierem 1500 a na koniec filcem (multiszlifierką). Ponownie widać, że czarny Humbrol się trzyma kiepsko, odłaził nawet przy polerowaniu. Mam nadzieję, że wszystkie słabiej trzymające się miejsca zostały zeszlifowane i że reszta nie odpadnie. Całość pomaluje teraz czarnym Gunze, a na wierzch kupiłem świeży Sidolux :)